sobota, 11 lipca 2009

hamburger


Zwyczajnie, miałam ochotę, miałam mięso :) Osobiście jestem wrogiem fast foodów, ale co innego w domu. Tradycyjnie, mięsko mielone (3 minuty przed wyciągnięciem z piekarnika położyłam ser żółty na mięsko), listek sałaty (ja takową świeżą prosto z ogródka dostałam dziś od nieznajomego sąsiada:) no i oczywiście pomidorek, ogórek kiszony, bułka z sezamem i co kto lubi, było pysznie...

3 komentarze:

  1. ja czasem sie tez na taki domowy fast food skusze,ale bardzo rzadko,bo nie lubie,ale masz racje,domowy i tak o niebo lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mojemu mężowi to by bardzo smakował bo on uwielbia wszelkiego rodzaju fast foody :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ah ci mężczyźni, jak im niewiele do szczęścia trzeba ;)

    OdpowiedzUsuń