Najbardziej lubię takie obiadki. Na szczęście pan M. również kocha zieleninkę, więc wszyscy są zadowoleni :)
Fasolka szparagowa obecna, mrożony brokuł jest zawsze, makaronu nigdy dość no i boczuś...raz na jakiś czas jest !
Szczegółowa lista przedstawia się następująco (nie napisałam proporcji, gdyż zawsze robię na oko, no i zależy również ile porcji chcemy oraz co kto lubi :)
fasolka szparagowa (może być mrożona)
brokuły ( jak najbardziej mogą być mrożone)
boczek ( może być wędzony)
makaron muszelki
2 łyżki oliwy z oliwek
mleko
sól, pieprz i zioła prowansalskie do smaku
Gotujemy warzywa w jednym garnku i makaron w drugim (w lekko osolonej wodzie), odcedzamy. Na patelni podgrzewamy oliwę i smażymy pokrojony w plasterki boczek. Następnie dodajemy warzywa, smażymy 2-3 minuty, podlewamy mlekiem, smażymy aż mleko trochę nie zgęstnieje i doprawiamy do smaku. Na koniec dodajemy makaron i podsmażamy kolejne 2-3 minuty i obiadek gotowy !
niedziela, 5 czerwca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
fajne połączenie :)
OdpowiedzUsuńmmm...
OdpowiedzUsuńach, ten boczuś! towarzystwo ma baaardzo smakowite xd
Bello! Wspaniałe i fajnie, że dodałaś boczek;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!